Dziś opowiem wam historię pewnego chłopaka. Poznał on kiedyś dziewczynę, była miła taka. Wpadli sobie szybko w oko, niczym kamień z procy. Zakochali się po uszy, nie było na to żadnej mocy.
Osiemnastka tuż za rogiem, cicho czai się pod progiem. Już dorosłość powoli uderza do głowy, lecz korzystaj z życia, pókiś jeszcze młody. Na każdym kroku na siebie uważaj, I nietrudno o błąd, więc się głupio nie narażaj.
Wyszła z niej po jakimś roku straszna atencjuszka, a do tego posiadaczka złotego serduszka. Piękna, miła, ale także trochę roztrzepana. Mimo to mówił jej ciągle, że dla niego jest kochana.
Osiemnastka tuż za rogiem, cicho czai się pod progiem. Już dorosłość powoli uderza do głowy, lecz korzystaj z życia, pókiś jeszcze młody. Na każdym kroku na siebie uważaj, nietrudno o błąd, więc się głupio nie narażaj.
Raz szli sobie gdzieś ulicą, trzymając się za ręce. Nie mógł wyjść z zauroczenia, widząc ją w sukience. Rzekł jej po cichutku, szeptem, tak prosto do ucha: Przez Ciebie trwa w mojej głowie straszna zawierucha, ogień
Osiemnastka tuż za rogiem, cicho czai się pod progiem. Już dorosłość powoli uderza do głowy, lecz korzystaj z życia, pókiś jeszcze młody. Na każdym kroku na siebie uważaj, nietrudno o błąd, więc się głupio nie narażaj.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.