Najbardziej lubię kiedy rozkwitasz Inaczej wtedy patrzysz i mnie witasz i opowiadasz mi nie rozchylając warg co dziś przeżyłaś, że nie taki zły ten świat
I w tajemniczy sposób pokazujesz mi że niewinność raz zabrana może wrócić dziś
Przepraszam więc, że nie umiałem podlać Cię gdy usychałaś i pomyliłem duszę z ciałem próbując sprawić byś już nie płakała
Aż przyszła jesień środkiem alej Zerwała liście z drzew a ja zrzuciłem kolce jak najdalej Stanąłem nagi, całkiem sam
Zbudowałem nowy wielki ogród zakopałem się po pas będę tutaj czekał na Twój powrót zakwitniemy razem jeszcze raz
Najbardziej lubię kiedy rozkwitasz Inaczej patrzysz na mnie i witasz i w tajemniczy sposób pokazujesz mi że niewinność raz zabrana może wrócić dziśTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.