B / Bolis / Z Tobą mogłem w niemożliwe
1.Słodkie usta wtedy miałaś, kiedy Ciebie całowałem. Ty namiętnie, ja namiętnie, czuliśmy w tym lewitację. Byłem wielkim pasjonatem, twoich oczów migdałowych. One były powitaniem, na mój każdy dzień nowy.
Ref:Z Tobą mogłem w niemożliwe iść i wiedzieć że naprawdę. To realne a nie fikcje, że nie byłem z majakiem. Ja się wciąż przekonywałem, wciąż przy Tobie nie inaczej. Została sama pamięć, której czasu nie dam zamieść.
2.Patrzę w okno i wspominam, dni i noce jakich dalej. Żadna wiosna, żadne lato, nie zastąpią takim czasem. Byłem cholernym szczęściarzem, aż do kończyn moich dolnych. Dzisiaj są panierowane, chwile w łzach i tęsknoty.
Ref:Z Tobą mogłem w niemożliwe iść i wiedzieć że naprawdę. To realne a nie fikcje, że nie byłem z majakiem. Ja się wciąż przekonywałem, wciąż przy Tobie nie inaczej. Została sama pamięć, której czasu nie dam zamieść. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|