1.Tak nie miałem jeszcze - w sobie tyle gorąca, a to wszystko przez Ciebie we mnie istna kotłownia. W temperaturze takiej jestem niepokojowej, która wzwyż bez zmian rośnie czuje to ciało moje. I nic nie opada, jedynie co to wzrasta, dodajesz wciąż do pieca, specjalnego węgla. Ładujesz ile wejdzie, ten swój seksowęgiel, robisz to z satysfakcją chcąc tego nadal więcej.
Ref:Och już zaprzestań, zminimalizuj proszę, tą temperaturę, bo inaczej spłonę. I nie mów tam e tam umiar we wszystkim trzeba, nie wpadam w histerię, ale tak chyba będzie.
W stopniach Celsjusza wolisz być wysokich jednak, co do mnie cały czas po prostu nadmierna. Ciągle tylko zwiększasz mi daje to we znaki, że pożar ciała zaraz ogromny się pojawi.
Na na na na na na na na na na na na nana na na. Na na na na na na na na na na na nana nana na.
Na na na na na na na na na na na na nana na na. Na na na na na na na na na na na na nana na.
2.Chciałbym od Ciebie uciec - het od tego piekła, chociaż to dla mnie trudne gdy to mnie zatrzymuje. Nie mogę się uwolnić cokolwiek coś zrobić, dać zwyczajnie dyla - opcja ta nie możliwa. To nie takie proste - nie proste takie wcale, proste jak listewka - jak to się wydaje. Ty wiesz to doskonale, dobrze i dokładnie, że w twym seksowęglowym trwam dalej opale.
Ref:Och już zaprzestań, zminimalizuj proszę, tą temperaturę, bo inaczej spłonę. I nie mów tam e tam umiar we wszystkim trzeba, nie wpadam w histerię, ale tak chyba będzie.
W stopniach Celsjusza wolisz być wysokich jednak, co do mnie cały czas po prostu nadmierna. Ciągle tylko zwiększasz mi daje to we znaki, że pożar ciała zaraz ogromny się pojawi. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|