1.Nie pasujesz do mnie, chociaż myślisz inaczej i próbujesz dalej zdobyć mnie bo tego pragniesz. Z samozaparciem przesz po mą zdobycz, jednak niepowodzeń ciągła ta sama gorycz.
Chcesz abym połknął w końcu bakcyla, zainteresował Tobą - tak nie będzie chyba. Raczej nie - nic na to się nie zanosi, czas pogodzić się że w nas nic się nienarodzi.
Ref:Więc może czas aby spokój sobie dać i na rzesach aż już stać. Zrozum że nie jesteś w mojej lidze i bycie z Tobą w żadnej parze tu nie idzie.
A Ty byś chciała tak jak kanapka w szynce, pasować do mnie - a ja tego nie widzę. Nie pasujemy wcale do siebie, niczym cola z mlekiem.
2.Mimo to i tak Ty na swym wciąż przystajesz, próbując na mnie znaleźć jakiś inny patent. Nie przestajesz, bo masz jeden cel - swój prymat, tym prymatem jestem ja bez zmian - cały czas.
Chcesz abym połknął w końcu bakcyla, tak się nie dzieje i go nie połykam. Nie skuszę się na to by go połknąć, bo taką jakąś mam do tego niemożność.
Ref:Więc może czas aby spokój sobie dać i na rzęsach aż już stać. Zrozum że nie jesteś w mojej lidze i bycie z Tobą w żadnej parze tu nie idzie.
A Ty byś chciała tak jak kanapka w szynce, pasować do mnie - a ja tego nie widzę. Nie pasujemy wcale do siebie, niczym cola z mlekiem. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|