1.Maszynki nie miałem już dawno w swej dłoni i na twarzy pianki by zarost swój zgolić. Zatrzymam go sobie, zapuszczę jak mogę, będę jak królowie w olbrzymim obroście. A moja dziewczyna już nie chce całować mnie w usta jak zawsze, gdyż drapię ją w wąsach. I wciąż tylko gęga - zgól w końcu ten zarost, najchętniej skosiłaby go mą kosiarką. A ja się upieram, maszynkę gilletta, do kosza rzuciłem, szkoda że brak knebla. Z mej strony odmowa i nawet kokieta, nie pomoże tutaj i kończę temat golenia.
Ref:Kiedy Ty przestaniesz być w tym postulacie, niezmiennym co nie chcesz kompromis odnaleźć. Żądanie masz jedno - oj moje kochanie, znajdź w nas tą ugodę, znajdź tą akceptację. Zaadaptować postaraj się proszę, Wałęsa Lech nawet zrozumiałby to że. Wąsy to nic złego - drukowane piekło, więc nie rób tragedii - nie bądź niczym Szekspir.
2.I skończył się wrzesień, a przyszedł październik, zator twego chciałbym jazgotu zupełny. Jak zacięta płyta jesteś - magnetofon, sam Ciebie by wypluł z miłą przyjemnością. Rondem jednym stale są twoje dziś jazdy, które robisz ciągle - spór dalszy prowadzisz. Instancji Sądowych aż tylu nie było, jak naszych przeciwnych opinii, gdy ino. Dzień się tylko zacznie, na nowo zaczynasz, o moim zaroście, abym go nie trzymał. Lektora jakiegoś Ty chyba posiadasz, mówcą on jest wnętrza twojego co Ci źle gada.
Ref:Kiedy Ty przestaniesz być w tym postulacie, niezmiennym co nie chcesz kompromis odnaleźć. Żądanie masz jedno - oj moje kochanie, znajdź w nas tą ugodę, znajdź tą akceptację. Zaadaptować postaraj się proszę, Wałęsa Lech nawet zrozumiałby to że. Wąsy to nic złego - drukowane piekło, więc nie rób tragedii - nie bądź niczym Szekspir. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|