Oto na ulicy chłopak z tamtej dzielnicy Stadion blisko i blisko przemytnicy Każdy wyrabia jeden lepiej drugi gorzej Pije się pod budą bo w knajpie jest drożej Okazja czyni jaz mowią złodzieja Jesteś nieuważny i do widzenia Komóry, pity, fury, badziewie Stadion zaprasza więc uważaj na siebie Podróby kocham bo tanio i blisko coś padło z tira Zrobione i wszystko Wiadomo komu zostawić i gdzie i tak tu to idzie dzięń za dniem Bez kitu tu chłopaki nie zartuja Poza haslerką mocno głowkują Mocniejsze uderzenia i lepsze cele By zrobić większy krok potrzeba niewiele Stoliki, budy i zapiekanki gdzieś na zapleczu czerwone firanki ile ona ma lat każdy na to sra Tak czy owak dziwka musi dać ... Wbijają sie frajerzy i koniopijcy Dziewczynki pracują a z boku Ukraińcy I nikt nic nie widzi Wy ty tym bardziej To buła prowadzona w policyjnej bandzie
Chłopaki widzą jak niektórym sie kręci Skacze im kula i rączka swędzi Załapac się na wyższą półke Wbić się w gre i poczyć luzniej Bo ile można kręcić Zadne PLN bez sciemy Nie da sie tak wiecznie to nieskuteczne Strata czasu mały dym dużo hałasu Ale nie od razu powoli nie od razu I nieważne czekanie liczą się efekty Choć czasem się czujesz jak najedzony anorektyk I musi się udać a efekt to odbicie Bo teraz to gówno a nie prawdziwe życie Chłopaki się bujają,gruba fela i wypasy driny Sztuki do wydania w pizdu kasy I dobra bajera i roześmiane twarze I czasem coś do nosa by dodać sobie wrażeń I miasto i centrum a nie pod budą Oni nie liczą i się nie nudzą Jedna mocna noc to tu miesiąc roboty na najlepszy koks Tez by miał ochote Więc jeszcze raz rozkminia jak do szefa nawinie I jak sie przedstawić by móc naginać I na pewno się uda, i jestem tego pewnien Mocno w to wierze oj mocno w to wierze ...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.