Kto zaprzeczy takiej racji niech na dowód dać potrafi Że z rodziną żyć najlepiej jest na dobrej fotografii ja dołożyć pragnę swoje bo mnie leży to na zgięciach żeby teście szanowali swego kochanego zięcia
Chcieliście mieć zięcia, to go teraz macie, lecz będziecie tańczyć jak se piernie w gacie Daliście mi córkę - ni diabła ni jędzę, jak no cnotę miała to jo jestem księdzem
Teściu nie zaczynaj, bo to nie paradnie, jak cie huknę w trąbę, to Ci beret spadnie Już od dawna teściu leżysz mi na duszy, gdy odwinę korbę powieszę za uszy
Pilnuj się teściowo, żeby ci nie siadło, nie drzyj pyska jak te stare prześcieradło Nie pokazuj szczęki, podeprzyj kołkami, bo Cię krzywda spotko gdy Cię trzasnę drzwiami
A ty moja babo nie wirzgej nogami, bo ni mogę trafić gdy się kładę na nij Trzymejcie ją ludzie za nogi za ręce, toć nie ręczę co za numer jej wykręcę
Nie ominę szwagra, to dopiero chandra, odkąd go pamiętam siedzi mi na piętach Co podrygosz chłopie, bo ci portki skopię, ty kurduplu mały nie przeginej pały
Ciotkę trza wysmażyć na gorącym łoju, gdzie cholera pójdzie to narobi gnoju Pomóżta jej znaleźć jakiegoś frajera, bo się zdolna chwycić pompki od rowera
Wuja to mi szkoda, kawoł było byka, syćko mu opadło ledwie życiem tyka Nie dziwujcie ludzie, chylcie przed nim czoła, tak mu dały w dupę baby i gorzoła
A moja szwagrowo niby tako święta, na me rany cięte jak ze ściany zdjęto Działa mi na wrzody, na to się zanosi, że jej podobizna też się buta prosi
Dziadek nasz kochany spadek mioł bogaty, to wylecioł oknem jak kawołek szmaty Babka siedzi cicho przy tej całej chryji, by nie macać rzeki z kamieniem u szyi
Gdzie jo miołem oczy, dolo powiedz mi ta, tak się wpakowołem jak wieprz do koryta Co będziemy gadać, sprawie zew trza nadać, że wisita mi tu jak sto kilo kitu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|