Ula i Bodzio, bardzo starzy oboje, Ona kaszląca, stara, on skurczony we dwoje. Bodzio i myśli tak chodzą mu po głowie, Że kiedyś, jak był młody, Ulę miał wciąż w głowie.
Ula, ty moja cebula, Pachnąca prymula. Kto ciebie przytula, To ja jego bęc. Ula, ty mnie rozczula Jak ciebie Drakula, jak jakiś bidula, To ja jego bęc. Ula, jak pszczoły do ula, Ty czekasz na króla, ty jego czarnula, To ja jego bęc. Ula, ty moja zgadula. Ja chyba przeczula, jak ty być nieczula, To ja ciebie bęc.
Mieli radio maleńkie, takie stare, jak oni, Żeby sobie posłuchać, co nowego na fonii. Bodzio gały przekręcił, by wysłuchać dziennika, A tu miła wiadomość – pełna wspomnień muzyka.
Ula, ty moja cebula, Pachnąca prymula. Kto ciebie przytula, To ja jego bęc. Ula, ty mnie rozczula Jak ciebie Drakula, jak jakiś bidula, To ja jego bęc. Ula, jak pszczoły do ula, Ty czekasz na króla, ty jego czarnula, To ja jego bęc. Ula, ty moja zgadula. Ja chyba przeczula, jak ty być nieczula, To ja ciebie bęc.
Ula i Bodzio, ciągle starzy oboje, On kaszlący, stary, ona skurczona we dwoje. Bodzio i myśli tak chodzą mu po głowie, Jakby się tu urwać, by zawrócić w głowie. Cicho być!
Ula, ty moja babula. Bodzio lubi smarkula – niech sobie pohula, A ty jego bęc. Ula, ty moja babula. Bodzio lubi smarkula – niech sobie pohula, A ty jego bęc, A ty jego bęc, A ty jego bęc. Ała! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|