Zapisałem w kratkę zeszyt, bom miał chęć po paru piwach Spisać wszystko co mnie śmieszy, gdy se palcem w bucie kiwam Gdy se w bucie kiwam palcem, to śmiesznostki w oczy kłują We śnie (?) na wersalce szwagier leży, ostro protestując...
Szwagier mój w gadaniu niczym ułan w siodle Gotów w jednej chwili wroga brać na lance Dla kurażu litrem bimbru się upodlić I do boju ruszyć z nową setą w szklance No, bo gdzież tu sprawiedliwość, pyta szwagier Jeden ma a drugi nigdy mieć nie będzie Choćby włosy, choćby wsparcie w swojej babie Która zamiast przynieść piwo ciągle zrzędzi Szwagier żąda, żeby wszystkim było lepiej Bo na razie wszystkim gorzej, Bóg wie czemu Wrzeszczy: Jakim prawem naród biedę klepie? Mówiąc: Naród, chce by lepiej było jemu!
Zapisałem w kratkę zeszyt, bom miał chęć po paru piwach Spisać wszystko co mnie śmieszy, gdy se palcem w bucie kiwam Gdy se w bucie kiwam palcem, to śmiesznostki w oczy kłują We śnie (?) na wersalce szwagier leży, ostro protestując...
W rzeźni teraz - mówi szwagier - goła pensja Bo on w rzeźni robi - znaczy, bije świnię Mówi: Cóż i że na górze jest Wałęsa, skoro z rzeźni teraz nic się nie da wynieść? Krzyczał szwagier ze snu: Ocknij się narodzie! I bez lęku sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga To się ocknąć miał czy świnia czy też złodziej? Tego właśnie zbyt dokładnie nie pamiętam...
Zapisałem w kratkę zeszyt, bom miał chęć po paru piwach Spisać wszystko co mnie śmieszy, gdy se palcem w bucie kiwam Gdy se w bucie kiwam palcem, to śmiesznostki w oczy kłują We śnie (?) na wersalce szwagier leży, ostro protestując... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|