Był raz król, wielki pan, jadła miał bez liku, I był też w kraju tym Kmieć imieniem Mrzygłód.
Biedny Kmieć z dobrych lat Miał koników siedem, Przyszedł głód, wielki głód, Ostał mu się jeden... Trala, trala, Was też to dziś czeka!
A tu król, niby nic, Gęś z pulardą wcina I już paź niesie doń Dzban przedniego wina.
A gdzie tam duma kmieć: "Co ja teraz zrobię? Córki dwie z głodu ssie..." Zjadł córeczki obie! Trala, trala, Kmieć córek już nie ma!
A tam król, wielki pan, Pieczeń je z bekasa I już paź bieży doń By popuścić pasa.
A gdzie tam Mrzygłód-kmieć Chudnie na kształt cienia, W końcu bez ducha padł Martwy z wycieńczenia. Trala, trala, Nie ma już kmiecia!
A ów król skoro świt Zeżarł świnię całą Aż mu brzuch, tłusty brzuch, Z hukiem pękł jak balon!
Jeden tu, drugi tam, Obaj leżą w grobie; Kim był król a kim kmieć? Odpowiedzcie sobie! Trala, trala, Zapraszamy do kółka!
Trala, trala! Raz, dwa, trzy - - Czemu pani nie tańczy? Raz, dwa - nie ma kmiecia! Nie ma króla! Trala, raz, dwa! Wesoło! Raz! Dwa!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.