Stoi kolejka - cicha cierpliwa, Długa ogromnie i pot z niej spływa. Nikt nie ubywa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha I na ploteczki nadstawia ucha I pilnie słucha.
Nagle - krzyk! Spokój znikł, Łokcie w ruch, W kostkę - buch!!! Tłoczą się ludzie Jak muchy do lepu, Bo towar nareszcie Dowieźli do sklepu. Kotłują się, szarpią I walczą z mozołem, Już jeden ma guza, Jak śliwka, nad czołem!
I hałas się wzmaga I rośnie harmider - - Na palcach ktoś staje... Na pomoc! Już idę!
A dokąd ty zołzo, Ty flejo - a won! Jak można, na Boga!? A poszła ty stąd!!!
I babci na odcisk Znienacka ktoś wlazł, A babcia na dziadka I w gębę go prask!
To tak ty, tak tykać ty innym mnie dajesz, A kiedy mam chętkę, zawału dostajesz?! I dziadek - jak piłka - tak toczy się w dal, A ludzie po dziadku, a ludziom nie żal...
I w końcu kolejka zdeptana, zziajana, Dobrnęła do lady, czekając od rana I pan, co stał pierwszy, wzruszony do łez, Zapytał z przejęciem - "Przepraszam, czy jest?"
A kiedy sklepowa odrzekła: "-Nie! Brak!", Nasz klient się zachwiał i trafił go szlag. Na grobie ma napis widoczny z daleka: "Jaś nie doczekał..."Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.