Gdy wstawałem, to koguty jeszcze spały Razem ze mną wstawał szarobury świt I ziewałem, gdy dziewczyny mnie pytały Czemu znów ponury jestem tak jak nikt
Coś ty taki dziwny, coś ty taki senny? Coś ty taki sztywny, taki nocno-dzienny? Czy nie widzisz nieba, jak się nam rozgwieżdża? Widzę (widzę), widzę (widzę), widzę – tylko ja dojeżdżam
Żeby zdążyć, żeby zdążyć do pociągu To był schemat, to był temat tamtych dni Inni śmieli się przy szachach i ping pongu A mnie czekał senny peron w sennej wsi
Coś ty taki smutny, coś ty taki inny? Coś ty taki nudny, kto jest temu winny? Gdzie ty masz parasol, przecież będzie deszcz lał? Rano (rano) było (było) ładnie – widzisz, ja dojeżdżam
Aż tu dzisiaj pociąg uciekł mi ostatni A ja na to jak na lato – jedźże, hej! Trzymam w ręce zawstydzone nieco kwiatki Lecz nie boję się ogromnej nocy tej
Coś ty taki wesół, coś ty taki jasny? Czyś ty wiosnę przeczuł, powiedz, po przyjaźni? Popatrz, tak już późno, czemu się nie żegnasz? Pójdę (pójdę), ale (ale) jutro – przecież ja dojeżdżam
Przecież on dojeżdża (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.