Ale ty masz charakterek nieznośny Ale z tobą trzeba zdrowia i sił Jak ja białe - to ty czarne Jak ja naprzód - to ty w tył Żeby tylko na przekór, na złość mi
Z tobą nic nie przejdzie gładko, bez zgrzytów A uparta przy tym jesteś jak muł Może byłbym na to gwizdał Nie tak nerwy sobie psuł Gdybym mógł na ciebie patrzeć bez zachwytu
Ty jesteś taka ładna Taka ładna jak żadna Tak niebezpiecznie ładna Że po prostu grzech
Naszukałbym się długo Żeby znaleźć taką drugą A już na całym świecie Nie ma takich trzech
Wciąż depczę ci po piętach Wciąż chodzę śladem twym I nic tylko patrzyłbym I patrzyłbym, i patrzyłbym
Bo jesteś taka ładna Taka ładna jak żadna I to, żeś taka ładna To jest pech, mój pech
Gdybyś chociaż okulary nosiła Gdyby pryszcz na nosie szpecił ci twarz Albo gdybyś z tą urodą Z tą urodą, którą masz Była inna, łagodna i miła
Ach, jak często mam ochotę cię pobić Przez kolano cię przełożyć i sprać Albo odejść raz na zawsze Raz na zawsze spokój dać Ale jakże - pomyśl - jakże mam to zrobić?
Ty jesteś taka ładna Taka ładna jak żadna Tak niebezpiecznie ładna Że po prostu grzech
Naszukałbym się długo Żeby znaleźć taką drugą A już na całym świecie... Ech! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|