Nad wielkiem morzem stał Edward VIII, Listki z akacji obrywał, „Kocha, nie kocha” – listki padały I swoją Simpson przyzywał.
„O moja Simpson, kwiecie anielski, Przybądź, ach, przybądź w zachwycie, Jestem król Edward VIII angielski I kocham ciebie nad życie!”.
Przybyła Simpson w złotej karocy, Na pierś Edwarda upadła, I tak leżała przez siedem nocy Jak ta lelija pobladła.
A on jej tylko całował ręce I łza stanęła mu w oku, A działo to się w tysiąc dziewięćset Trzydziestem i szóstem roku.
Ale złe ludzie podpatrywali, Co tam mieszkali w bliskości, Przed starą matką ich obszczekali Pod względem wolnej miłości.
Więc matka biada i naród biada, A premier Baldwin najgorzej: „Królu – powiada – świństwo – powiada – Tak być – powiada – nie może!”.
Więc wyjechała Simpson jedyna Do Cannes, gdzie morskie fale, A Edward został jak ta olszyna Z liściem zielonem i z żalem.
Siedzi król Edward, siedzi i płacze Na złotem tronie w kolorze: „Kiedyż, ach, kiedyż Simpson zobaczę, Kiedy się z Simpson ożenię?”.
Na to ten Baldwin z temi innemi Publicznem rugnął go słowem: „My cię – powiada – zredukujemy, Odczep się od Simpsonowej!”.
A król podrapał się po koronie I łzy krugom mu się lały: „Wolę – powiada – wolę przy żonie, Jak na tem tronie niedbałym”.
Zabrał metrykę, trochę koryta, Poszedł, gdzie Simpson jedyna, Serce nie sługa, serce nie pyta, Serce, ach, nie zapomina…
Serce nie sługa, serce nie pyta, Serce, ach, nie zapomina…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.