Idę w góry w marzeniach dalej i dalej. Znajdę to co mi dane jeszcze odnależć. Widzę ślady ogniska, drewno z szałasu. Zapach zupy-śmietnika z resztek zapasów.
Strumień cicho szumi w dole i z drzewami gada. Żeby czar tych dni powrócił, czy jest na to rada. Twarze już się rozpływają jak na deszczu szyby. Zima ziemią zawładnęła, zakuła ją w dyby.
Dobrze, dobrze się stało, że zima biała Wspomnień nie zamroziła, bo nie umiała. Bo gdy w twym życiu ciężkie chwile nastaną, I wszystko diabli gdzieś wezmą, one zostaną.
Czy ty pamiętasz jeszcze ogniska płomień. Czy wraca w twej pamięci dotyk mej dłoni. Gdy wiatr gitary struny trąca leciutko, Wraca wspomnienie lata – ale na krótko.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.