Gdy ulicą szedł, ni urody, ani mody krzyk To od A do Z taki zwykły był, jak z tłumu nikt Lecz ja, widząc go, zawołałam w myśli z całych sił: "To jest właśnie to" - choć naprawdę któż to był? Zwykły sobie pan, nie przez wielkie P, miał na imię Jan
Straciłam głowę dla niego, straciłam głowę dla niego Straciłam głowę dla niego z gruntu i do cna Szłam po prostu na całego od tamtego dnia Jak w ogień chciałam już wskoczyć prosto w jego oczy Jak w piekiełka małe dwa
Odtąd dla mnie był rycerzem z dawnych lat Był poetą z mową bajek za pan brat - straciłam głowę Trubadurem śpiewającym moje sny Choć naprawdę, choć naprawdę któż to był? Niby z tłumu ktoś, takich ktosiów dziś jest na świecie dość
Straciłam głowę dla niego, straciłam głowę dla niego Straciłam głowę dla niego przez te parę dni Jakże mi bez głowy lekko, jak wspaniale mi Gdy chcę, zapalam po nocy wielkie jego oczy Tak cudownie mi się śni
Teraz, kiedy on po ulicy idzie obok mnie To ze wszystkich stron każdy nas oglądać z bliska chce Ale szczęście miał, całe życie by samotnie żył Składał dzień do dnia, bo naprawdę któż to był? Niby z tłumu ktoś, ale jednak miał jednego coś
Straciłam głowę dla niego, straciłam głowę dla niego Straciłam głowę dla niego z gruntu i do cna Szłam po prostu na całego od tamtego dnia Jak w ogień chciałam już wskoczyć prosto w jego oczy Jak w piekiełka małe dwa
Odtąd dla mnie był rycerzem z dawnych lat Był poetą z mową bajek za pan brat - straciłam głowę Trubadurem śpiewającym moje sny Choć naprawdę, choć naprawdę któż to był? Ten niezwykły pan przez ogromne P, miał na imię Jan
Straciłam głowę dla niego, straciłam głowę dla niego Straciłam głowę dla niego przez te parę dni Jakże mi bez głowy lekko, jak wspaniale mi Gdy chcę, zapalam po nocy wielkie jego oczy Tak cudownie mi się śni
Gdy chcę, zapalam po nocy wielkie jego oczy Tak cudownie mi się śni Gdy chcę, zapalam po nocy wielkie jego oczy Tak cudownie mi się śniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.