Tak wiele ma zalet, o wszystkim pamięta I taka jest miła, że braknie mi słów Lecz gdy na nią czekam w niedziele czy święta Tak w myślach powiadam jej znów...
Szkoda dnia, już niedziela się zaczyna Świeci słońce i śmieje się Wisła Pośpiesz się, bo już późna jest godzina A tyś jeszcze z domu nie wyszła
Pewnoś sto rzeczy znów zawieruszyła Pewno znowu się wszędzie spóźnimy Szkoda dnia, już dwunasta dawno biła Już tu czekam od pół godziny
Ach, słyszę, jak biada, wszystkiego szukając: "Gdzie chustka? Gdzie grzebień? Jak leci ten czas!" Mijają minuty, kwadranse mijają I mówię jej, któryż to raz...
Szkoda dnia, już niedziela, moja miła Świeci słońce i śmieje się Wisła Szkoda dnia, już dwunasta dawno biła A tyś jeszcze z domu nie wyszła
Pośpiesz się, bo niedziela się zaczyna Cały dzień dziś ze sobą spędzimy Dziś idziemy na spacer i do kina A ja czekam tu od godziny
Gdy wreszcie nadchodzi, wyraża swą rozpacz Że tak się spóźniła, jak leci ten czas I woła: "Co robić?" - a rada jest prosta Ktoś mówił nie pierwszy już raz...
Szkoda dnia, już niedziela się zaczyna Świeci słońce i śmieje się Wisła Pośpiesz się, bo już późna jest godzina A tyś jeszcze z domu nie wyszła
Szkoda dnia, już niedziela się zaczyna Cały dzień dziś ze sobą spędzimy Dziś idziemy na spacer i do kina Już tu czekam ze dwie godzinyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.