Nie pierwszy raz coś zbliża nas, nie pierwszy raz Jutro jak dzban na stół stawiamy I słodki miód, i lukrowany miętą lód Wrzucamy tam w cynowy dzban Żar prosto w oczy rozlewamy
Światło w oczach skrzy, a każdy promień Noc przebiega niby most I w cudzym domu dziś łączy nam dłonie Nie bój się, no chodź W ramiona moje wpada deszcz łez
Nie żal mi, o, takich dni Nie żal mi, o, takich dni
Nie pierwszy raz coś dzieli nas, nie pierwszy raz Słowa jak płot pomiędzy nami I z każdym dniem płot wyższy i mocniejszy jest Dostrzegą go, ozdobią go Kolorowymi plakatami
Dzieci znajdą go i białą kredą Znów napiszą o nas wiersz A wróble z wierszem tym do nieba wzlecą Sędzia gwiazd znad ksiąg Podniesie wzrok, uśmiechnie się, więc
Nie żal mi, o, takich dni Nie żal mi, o, takich dni
Nie żal mi, o, takich dni Nie żal mi, o, takich dni
Nie żal mi, o, takich dni Nie żal mi, o, takich dniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.