Oko wieczności dziobią wrony i kracze w płocie każdy kołek i na stodole mech zielony i ssący sęk wierzbowy ciołek
A woda z brzegu ścięta w rzece trzyma za stopę archanioła i pies kogucie kiszki wlecze kogut po trzykroć z kmiecia woła
Wtedy rozsądek nakazuje na kół się zamknąć osikowy i patrzeć jak do lasu zbóje wloką po śniegu cień bez głowy
I czekać kiedy cień ten z głową w czerwcową noc się nagle zrośnie i święty Jan da znak na nowo dziewce wchodzącej w naszą pościel
l w usta nam nasypie garście jagód po których śpi i śpi się i tylko się przez jedwab głaszcze głowę niesioną nam na misie
autor: Tadeusz Nowak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|