W karmazynowym zwierciadle ciekła cisza, deszcz i mgła aksamitnych pragnień. W tym szklano-szklanym lustrze białe wino w martwej trzustce. Przeglądam się w nim.
Bez Ciebie ogień we mnie wypala się, w żyłach popiół i krew wysycha. W tunelu światło pokonał cień. Nadzieja łzami z bursztynu oddycha.
Nad taflą wody zachodzi siwe słońce. Niemy strach chce przejrzeć się w wodzie. Znów się wije po jeziorach, z głowy spada mi korona. Nie mam odbicia.
-Cierpisz od lat. -Nie. -Kłamiesz! -Zawsze kłamałeś. -Cierpienie, ból i strach mają słony smak. Boisz się przyznać, że to co było jeszcze się nie skończyło. -To już przeszłość. -Czyżby? A wiesz, że czasami przeszłość jest wiecznością?
Bez Ciebie ogień we mnie wypala się, w żyłach popiół i krew wysycha. W tunelu światło pokonał cień. Nadzieja łzami z bursztynu oddycha.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.