I nie mam już sił By dalej biec By dech tchnąć W puste ciało By spojrzeć w lustro Twarzą w twarz I powiedzieć tak Musiało się stać I nie mam już sił By ukrywać się Przed ludzką ćmą Chcę zostać sam Na skraju świata Gdzie chciałbym w głąb Wejrzeć lecz tam Krzty nie ma słońca
Więc szukam światła Jak ćma samotna Co zagubiona Łuny wypatruje Czy ćma jest wolna Gdy szuka drogi A może wcale Światła poszukuje I nie mam już sił (nawet) Gapić się w ścianę Szarą od spojrzeń Obdartych z marzeń Chcę wyjść na klatkę Przed swoim blokiem Skierować wzrok swój W rozgrzane Słońce I nie mam już sił W świecie bez zalet Wyznaczać granic Dla swoich słabości Bo łatwiej się poddać I utracić wiarę Zbudować mur I zastawić bramę
Więc szukam światła Jak ćma samotna Co zagubiona Łuny wypatruje Czy ćma jest wolna Gdy szuka drogi A może wcale Światła poszukuje I co zrobić mam By usłyszeć głos Co woła mnie tylko W dalekich wspomnieniach Chcę wszystko znowu Zacząć raz jeszcze Znaleźć stare lustro I przyznać się wreszcie I co zrobić mam By zburzyć ścianę Co szara od spojrzeń Stanowi tę bramę Chcę znaleźć w świecie Choć parę zalet Mieć choć jeden powód By odnaleźć wiarę
Więc szukam światła Jak ćma samotna Co zagubiona Łuny wypatruje Czy ćma jest wolna Gdy szuka drogi A może wcale Światła poszukuje
Mam już dość! (bloków ścian) Mam już dość! (murów bram) Mam już dość! (ludzkich chmar) Mam już dość! (lustra szkła) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|