Oto pieśń wolności skierowana do miłości! Obrałem kierunek, pędząc ku nieskończoności. Znalazłem się w mniejszości, bo nienawidzę chciwości – potentaci się bogacą, a głodują ludzie prości, którzy tonąc w zazdrości, rozważają możliwości – pragną lepszego życia – czy wybiorą słuszną drogę? Pracuję, gdy tylko mogę, w pocie czoła mego – oto najlepsza szkoła – sztuka kombinatoryki. Ludziom brak merytoryki podkłada kłody pod nogi – widzę za wysokie progi, twardy orzech do zgryzienia. To jak karuzela, raz się kręci i umierasz… Chciałbym nie mieć do stracenia – całego otoczenia! Zapuściłem korzenie w moje największe marzenie, że otrzymam znieczulenie i ominę koniec świata. Żyję bez brata, a świat przyśpiesza obroty, czasem zdarzą się kłopoty i potrzebne są banknoty. Znienawidzone pliki, a jednym wygrałeś życie – rozumiem to znakomicie – nie istnieje ich pokrycie. Nie pragnę się przemienić, chciałbym ubóstwo docenić – dobrze jest się dzielić, bo bezdomnych mnóstwo na ulicach – to nie tajemnica – można kogoś los odmienić. Wystarczy pierwszy krok, aby duszę przemienić i zło z niej wyplenić, tylko przestań się lenić!
Oto teatrum mundi, gdzie światem rządzą nudni, a przegrywają cudni, bo są dobrze uciszani. Karuzela mi doskwiera i trawi jak cholera – chrzanić to! Nie jestem synem milionera, nie jestem synem milionera!
Nadchodzi nowa era w tempie zatracenia – ludzie padają jak muchy, umierają z wycieńczenia. Życie nie do dogonienia, ucieka przez palce – człowiek zbyt kruchy, aby wygrać w takiej walce. Jak pranie w pralce, kręcimy się bez celu – trudno jest z niej uciec, gdy rozumie to niewielu. Nie istnieje panaceum, trzeba mieszać różne leki na ambicje, aż zamkną się powieki na wieki, a my spłyniemy jak ścieki… Na wysypisku śmieci zostawimy nasze dzieci, aby kręciły się dalej, Bo świat jest zwykłą karuzelą dla lalek!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.