Humor mam dzisiaj niesłychany, walą mną od ściany do ściany. Od ściany do ściany odbijam głową, działają tylko proste ruchy odruchowe, A kiedy ze ściany, spłynę w dół połlogi sam nie mogę podnieść się na równe nogi.
Tak realizuje się sen o wolności, budujemy zamek szczęścia z ludzkich kości. Czerepy składamy, mury niebotyczne, wszystko malujemy w barwy polityczne. Orkiestra sprawiedliwych uzbrojona w pałki rąbie nam na głowach wesołe kawałki. Orkiestra sprawiedliwych uzbrojona w pałki rąbie nam na głowach wesołe kawałki.
Wody dla ochłody przynoszą wiadrami, choć nie o to proszę wlewają mi sami. Za nogę, do góry, na sznurze konopnym, poddają me ciało torturom okropnym. Nie widzę, nie słyszę, odjeżdżam wśród pląsów. Oczy mi się świecą od elektrowstrząsów.
Tak realizuje się sen o wolności, budujemy zamek szczęścia z ludzkich kości. Czerepy składamy, mury niebotyczne, wszystko malujemy w barwy polityczne. Orkiestra sprawiedliwych uzbrojona w pałki rąbie nam na głowach wesołe kawałki. Orkiestra sprawiedliwych uzbrojona w pałki rąbie nam na głowach wesołe kawałki.
A społeczeństwo jutra lepszego tyra razem z nami, tyraj mój kolego. A kiedy gdy staniesz obiektem w świtaniu, zobaczysz swe zdjęcie w porannym wydaniu. Pochwali Cię ojciec, żona oraz matka. Ulegnie Ci nawet oporna sąsiadka.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.