A w głowie mam pomysłów na pęczki Całe dziesiątki a morze i setki Że chciałbym spełnić bliskich marzenia No morze poza tymi nie do spełnienia
A Syzyfowie ulic tak dobrze mi znanych Ciągną i pchają swe wózki pod góry I rok po roku widzę tych samych Dobrych zmęczonych ludzi ponurych Tak zmęczonych I tak ponurych
Gdy tutaj w święta wszyscy mają ubaw Tęczą w choinkach odbija się nuda I nie ma już biedy i złego też nie ma Miarą tej wiary są przecież cuda
To takie wspaniałe dostać takie dary Szalik od żony dzieci i mamy Wypić i zjeść i jeszcze zaśpiewać O tym, którego wszyscy tak chwalą A ty zmęczony I tak jesteś ponury
I ta historia kołem toczy się codziennie I nie pozwala o sobie po prostu zapomnieć I ta historia kołem toczy się, co dziennie Nie pozwala o sobie zapomnieć
Więc, po co noszę jak pochodnię Z marzeń utkany taki wzór Żeby z tych dni tak ulotnych Nie stracić ani jednej z chwil Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|