Gdy nadchodzi noc, z mroku smutek zerka, strach zwiększa swą moc i męczy udręka. Wspomnień teczka goni, sumienie zawyje, w uszach cisza dzwoni, spadną łzy niczyje. Lecz to nie czas na łzy, teraz na sen pora, tak już trzeba żyć, szczęśliwym być... na pokaz. Gdy nadchodzi noc, samotność przychodzi, łzy jak ciepły koc, nadzieja odchodzi. Pęka głowa pełna marzeń nierealnych tych chwil nieprzeżytych myśli banalnych. Lecz to nie czas na łzy, teraz na sen pora, tak już trzeba żyć, szczęśliwym być... na pokaz.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |