Mija czwarta godzina, parzę siódmą herbatę, może wpadniesz na chatę pokombinować z obiadem, Drzwi otwarte mam, choć dla obcych zamknięty nie pomoże klucz od Gerdy, Nam niepotrzebny dar komunikacji z tymi co atrakcji szukają wśród nowej generacji, wolę sam iść choć czas jakiś znam Cię i wiem czemu nie masz ochoty wpaść, więc zalgnę tak, okupując audio przestrzenie, pomaluję własny świat na zieleń. Tak wiele rzeczy mieli beret, tworzy barierę, więc nie licz na wesele, wyjazdy Seszele, ale wpadnij, bo sam siedzę tu w mieście AWW i czytam wyrok kawki, a moglibyśmy sprawdzić wytrzymałość wersalki. Poza tym nie mam już herbaty, więc kup
ref. To kolejne puste popołudnie, może wpadniesz dziewczyno, może wpadniesz? Znam powody, dla których masz mnie w dupie, a tak naprawdę to chcesz tego bardziej.
Jest czwarta siedem po południu, za oknem paru najebanych burków drą mordę, a ja mam przed oczami wkurw Twój, który miałabyś na twarzy gdybyś wpadła do mnie. Nie zadzwonię, nie mam nic na koncie, odcięty jak BRX na sporcie, Ty nie dzwonisz, bo światopogląd nas dzieli, świat to nie pornos, a to co w nas siedzi. Jak grać to o wolność, albo w klubie za banknot. Mija rok, robię krok jak Neil Armstrong mam to coś łajzo, co zbijasz, spalasz i coś na gastro, też deficyt cech, którymi przekonałbym Cię, żebyś wpadła i mógłbym Cię.. E! Nie mam za złe nie, bo Twój azyl jest tam gdzie gwiazdy świecą jaśniej
ref. To kolejne puste popołudnie, może wpadniesz dziewczyno, może wpadniesz? Znam powody, dla których masz mnie w dupie, a tak naprawdę to chcesz tego bardziej.
W wiadomościach czterdzieści siedem złych informacji, Twoje oczka jak gwiazdy w mojej wyobraźni. Z nas, będzie miał to kiedyś każdy. Szczęście jak drzazgi z winylowych sampli. Jaramy gram na dwa, bo jestem u dostawcy, wpadnij, gały spal, mamy stuff kozacki, potem wezmę Cię nad Wisłę popuszczać kaczki i by zaszyć bliznę po ówczesnej matni. Martwi mnie fakt, że masz takie jazdy, że nie chcesz wpaść, bo Twój gach, bo Cię strach obleciał straszny, a pech chciał, że mam otwarty dach właśnie w czwartki, (aha!) na siedem dni tygodnia (aha!), niespodzianka w szerokich gmachach, możesz tyłkiem machać jak plakat ujrzysz i wpadniesz, wiesz mi ulży naprawdę bejbi.
ref. To kolejne puste popołudnie, może wpadniesz dziewczyno, może wpadniesz? Znam powody, dla których masz mnie w dupie, a tak naprawdę to chcesz tego bardziej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
