Skończy mi się trasa i na Kubę wracam Hola, que pasa? Śniła mi się wczoraj twoja twarz Radowałaś moją duszę Jeszcze uratujesz ją nie raz Jeszcze uratujesz ją nie raz
Bez ciebie wszytko jest na pół Bez ciebie wszytko jest na pół Bez ciebie wszytko jest na pół Bez ciebie wszytko jest na pół
Skończy mi się kasa I na trasę wracam Zaciskać pasa Zbliżamy się do odległych miast Urzędowe listy odłóż na komodzie Wiem, że się boisz Wiec jak wrócę to otworzę ja I nieważne co tam czeka Pamiętaj, każda sytuacja jest na pół cięta
Ze mną wszystko jest Na później Na luzie Ty w mojej bluzie wyglądasz lepiej niż ja
Wszystkie nasze winy na stół Potasujemy i rozdamy na pół Albo do kosza, do widzenia i już Śmieci wystawimy za próg Co chcesz rób Widzę, że czujesz się jakbyś stała na deszczu Ta sama mina jak wtedy na Fifth Avenue w kwietniu Gdy rzucałem rzucenie któryś raz z rzędu Znam cię jak nikt A i tak wiem, że nikt tak naprawdę nie zna siebie Co nam powiedzą oni? Ci zdolni
Ze mną wszystko jest na pół Podzielimy strach i ból Ze mną wszystko zjesz na pół Mali ludzie Jedna porcja na dwóchTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.