raz raz Czy każdy z nas czy każdy z nas czy każdy z nas czy każdy z nas odczuwa niepokój to uczucie dziwne nieprzyjemne jak sól w oku potrzeba czasu zeby słowa własne zrozumieć a czyny nagminnie robimy sa efektem potoku lawiny mówimy dużo czy zrozumieć sie staramy kazdy jest inny mimo to poczucie wyższości odczuwamy czujemy niepokój na każdym postawionym kroku nieważne czy to w tym czy kur*wa mac w kolejnym roku wciąż błądzimy jesteśmy tylko ludźmi złudne marzenia sie gnieżdżą na stale w pustej głebi studni oczekujemy wciąż na jakiekolwiek zmiany zapominając ze czas w nierównej walce jest nieubłagany staczamy sie jesteśmy pionkiem w nierównej grze mamy wewnętrzną siłę, jednak ze jak dzieci gubimy sie szukamy tego co naprawdę spoiło by nas jak integralna czesc bruku kamień z miastem
daj mi Boże, Boże siłe bo wiem ze zgrzeszyłem bo wiem ze zbłądziłem nie tak robiłem jak chciałeś zawsze nie jestem ideałem choc sie staram byc lepszy każdego dnia to mnie rozpier*dala nasze zycie to pole minowe azyl szatana który wchodzi nam codziennie na głowe i dusi to co piękne zamienia miłość w chorobe to jest kurewsko straszne nie wiem czy tak dalej moge
wciaz bym płyną z Toba w tej gondoli nie bałbym sie strachu ze osoba która kocham mnie zniewoli nie bałbym sie niczego nie odczuwał bym niepokoju ze uczucia które czuje do Ciebie mam zamykać w słoju nie poddawałbym sie nigdy wiesz bo Ciebie cenie za to kim jestes a nie za złudne ludzkie złudzenie bądź bardziej wrażliwa pokaz siebie wewnętrznie a nie to jaka nie jestes tego pragnę nic więcej oddałem Ci serce sie przekonaj o tym ze każda sytuacja ma wagę dla Ciebie wielką a dla mnie to głupoty bądź moja tego tylko pragnę naprawdę zanim jak kamień bezsilnie z mostu do wody wpadnę wiesz co jeszcze to Bilson mówi do Ciebie kieruje te słowa ponieważ jesteś dla mnie jak druga połowa
a i mysle ze bedzie pozytywnie jeśli wezmę sprawy w swoje rece zanim krwią rzygnę
daj mi Boże, Boże siłe bo wiem ze zgrzeszyłem bo wiem ze zbłądziłem nie tak robiłem jak chciałeś zawsze nie jestem ideałem choc sie staram byc lepszy każdego dnia to mnie rozpier*dala nasze zycie to pole minowe azyl szatana który wchodzi nam codziennie na głowe i dusi to co piękne zamienia miłość w chorobę to jest kurewsko straszne nie wiem czy tak dalej moge
jak lisc opada i nigdy nie wstanie ewentualnie może go ponieść wiatru smaganie tak jest z nami identycznie normalnie praktycznie ze gdy człowiek nie czuje niczego z zewnątrz gubi sie w tym śnie chu*j wie moze tak niepokój właśnie działa ze bez tej energii umierają nasze ludzkie ciała potrzeba ingerencji czas kruszyć własne serca serce to nie lita skała ale do szczęścia bramaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.