Pomiń etap pożegnań odejdź jako obcy ktoś Kto mnie nigdy nie znał, nie znał Próbujesz pasować jak ulał jestem za słaby w te klocki Zostawiam kolejny uraz mimo, że znam je z autopsji Pomiń etap pożegnań Odejdź jako obcy ktoś Kto mnie nigdy nie znał Nie znał
Wyłącz się, proszę Zaufaj, przestanie boleć Mam talent do zabawy słowem Dlatego to moje bolą najgorzej Przepity jak śmieć przepraszam za żywot Przegrałem walkę nie zasługujesz na taki widok Zakrywasz kolejne rany, tłumiąc gniew, gniew Przepraszam za to jak czasem ciężko mnie znieść, znieść Zgubiłem sens i jestem wrakiem persony Przebitym przez tysiące naboi w postaci słów Rzuconych na wiatr, nie dziw się, że czasem wolałbym nawiać Odkąd zabawa umiera w obawach, siedzimy ze smutkiem na twarzach Uzależnieni od wrażeń, blizny są symbolem wiary Powagę kontruje żartem, szczególnie kiedy się wyłączamy
Pomiń etap pożegnań odejdź jako obcy ktoś Kto mnie nigdy nie znał, nie znał Próbujesz pasować jak ulał jestem za słaby w te klocki Zostawiam kolejny uraz mimo, że znam je z autopsji Pomiń etap pożegnań Odejdź jako obcy ktoś Kto mnie nigdy nie znał Nie znał
Piąta terapia dziesiąty kwadrat Nie śmiem nawet zapytać gdzie stabilizacja Spacer po chwastach, choć gleba martwa Hoduje rysy, rany cięcia i obtarcia Trudny charakter tendencja do braku zahamowań Albo masz własne zdanie, albo uważasz na słowa Plują się nerdy w necie, że skomplikowana głowa Jakbym nie umiał śpiewać pewnie zacząłbym rapować Gorzka, prawda na krążkach, rzutem na taśmę mixtape, chuj nie robota Offline, znów się wyłączam, operacyjny system wgrywam od nowaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.