Nie rozpaczaj, nie udawaj, przecież nie jest aż tak źle. Nie rozpaczaj, nie udawaj, kiedyś wszystko skończy się.
Jak co dzień wciąż przychodzisz do mnie rano, Chcesz, żeby jak madonnę wielbić cię. Dotykam czule twoje słodkie ciało, A w żyłach już pulsuje mocniej krew. Czasami kaprys masz, by zostać na noc, Jeżeli na mnie nie obrazisz się I chociaż co dzień słyszę wciąż to samo, Ty jednak jeszcze mocno kręcisz mnie.
Nie rozpaczaj, nie udawaj, przecież nie jest aż tak źle. Nie rozpaczaj, nie udawaj, kiedyś wszystko skończy się.
Czas jest wrogiem każdej największej miłości. Co z tego, że tak czule pieszczę cię? Już widzę, że cię wszystko wokół złości. Ty podejmujesz jakąś dziwną grę. Gdy każdy dzień przynosi nowe słowa I coraz mniej czułości w słowach jest, Dotykam czule twoje słodkie ciało. Ty jednak jeszcze mocno kręcisz mnie.
Nie rozpaczaj, nie udawaj, przecież nie jest aż tak źle. Nie rozpaczaj, nie udawaj, kiedyś wszystko skończy się.
Nie rozpaczaj, nie udawaj, przecież nie jest aż tak źle. Nie rozpaczaj, nie udawaj, kiedyś wszystko skończy się. Nie rozpaczaj, nie udawaj, przecież nie jest aż tak źle. Nie rozpaczaj, nie udawaj, kiedyś wszystko skończy się.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.