Nocny bar, w powietrzu gęsty gwar Koledzy kłócą się, gdzie życie godne jest Biały płyn z przysadki robi dym Koledzy kłócą się, gdzie leży życia sens Za chwilę obaj wpadną w słynny polski szał Każdy z nich się będzie darł Za chwilę piana z pyska da ohydny znak Wreszcie jest naprawdę czas
Dobrze wiesz, że w Polsce świetnie jest Nie trzeba kończyć szkół i tyrać tak jak wół Wożą mnie, bo partia troszczy się Wystarczy gębę drzeć, że kiedyś było źle A potem czekam, by przemówił mały bóg On ma do przyszłości klucz I taką prostą drogą mogę zawsze iść Ważne, by posłusznym być
Gdy żywioł wygina twój czas Czy będziesz miał siłę, by stać Czy tak jak pies będziesz chciał tylko leżeć, Czy tak jak pies będziesz chciał tylko leżeć?
Drugi gość ma przerażony wzrok On musi jechać stąd, aby zarobić grosz Zawsze miał tak niepokorny kark A jego szczery ton to w dzikim kraju zgon To gęste błoto, które czepia się do nóg Chorym czyni jego ruch I mimo bólu musi szukać takich miejsc Tam, gdzie znajdzie nowy sens
Gdy żywioł wygina twój czas Czy będziesz miał siłę, by stać Czy tak jak pies będziesz chciał tylko leżeć, Czy tak jak pies będziesz chciał tylko leżeć?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.