W tumanach kurzu przy wtórze drzew Brunatne ciała unoszą się Leciutka mgiełka drga wokół nich Chciałbym ją dotknąć, lecz brak mi sił
Są bardzo blisko - tuż obok mnie Widzę jak w słońcu płonie ich sierść Kosmate łapy spuszczają w dół I słychać tylko cichutki mruk
Ra rarara rara rara Ra rarara rara rara Ra rarara rara rara Ra rarara rara rara
Spłoszone nagle znikają gdzieś I pryska szybko brunatny sen Żylasta ręka uderza mnie Tak budzi ojciec, gdy długo śpię
Jest bardzo wściekły i głośno klnie Jego drużyna przegrała mecz Potężne ręce opuszcza w dół I słyszę znowu znajomy mruk
Ra rarara rara rara Ra rarara rara rara Ra rarara rara rara Ra rarara rara raraTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.