Pomarszczona skóra i wygięty kark, Kiedy się urodził nie miał wiele szans. W bardzo dużej głowie pływał mały mózg, Starczał ledwie tyle, by zrozumieć kilka słów.
W pewien mroźny ranek przesądzono los, Jego ojciec stwierdził, że uprawiać będzie boks. Wszyscy mu najbliżsi podchwycili plan, Słychać było setki identycznych, mądrych rad:
"Bij ile sił - z tego nieźle można żyć, Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także. Bij ile sił - może wygrasz złoty pas, W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę."
Pierwsze starcie w ringu i fatalna rzecz, Nie chciał bić partnera, gdy zobaczył świeżą krew. Po kolejnych walkach wracał zawsze sam, W nocy słychać było bardzo cichy płacz.
W pewien mroźny ranek wszystko wzięło w łeb, Podczas ważnej walki przestał bronić się. Pierwszy cios od razy zmiażdżył jego nos, Zanim zapadł w ciemność, usłyszał ciężki głos:
"Bij ile sił - z tego nieźle można żyć, Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także. Bij ile sił - może wygrasz złoty pas, W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę."
(c) 1989 wyk.: Jarosław Leszek JaniszewskiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.