[Zwrotka 1] Gucci, Prada, Louis blablabla... Dla mnie to nic nie oznacza Ja to śmigam se w Najaczach, bo nie ma na mnie kozaka Jak ktoś gada mi o wygrywaniu życia to od razu mam ochotę go rozjebać Bo to ja gdy rano wstaję to na szyję sobie pajacu zakładam złoty medal Mój stary nie jest grubą rybą, zawsze łowił może przez to patrzy na mnie z góry Ale teraz kiedy do mnie wpada łapie się za głowę kiedy widzi takie sumy Jeden wierzy w Boga, jeden w puste słowa, jeden w braci z getta Ja jak przyjdzie typie tu na twoją wiarę to jedynie po to by ją zdeptać Lekkie mam życie, osiągam sukcesy A paradoksalnie mi ciężej się pisze, pewnie to przez te sygnety Moecik już leci do mego złotego pucharu Przynoszą mi go do loży nawet nie podchodzę do baru No a lamus myśli, że się podnieciłem typie, bo zdobyłem tron Podnieciłem się, no bo dawno nie widziałem takiej pizdy jak on Ja nie chcę do getta, raz zesłał już Bóg mnie do piekła Tam musisz przedawkować molly, jeżeli chcesz umrzeć ze szczęścia
[Refren] Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie? Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć Święć się imię Twoje, ale na billboardach Świeć się imię moje... I dopisz tam soldout Oddychaj, jesteś oświecony Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory Lisy się schowają do nordy Oddychaj, jesteś oświecony
[Zwrotka 2] Wiesz kto uważa na słowa? Tchórz Boga we mnie zdetonował mózg We dwóch raczej nie świętujemy niedzieli Słyszysz to echo? To echo rebelli Na śniadanie spadają bomby co rano Dzieci nawet nie zdąż krzyknąć: o mamo Ludzie po swoje idą na ślepo Potem dźwigają krzyż jak Aleppo
[Refren] Ojcze nasz któryś jest w niebie, czemu się modlę do Ciebie? Mija kolejny rok z rzędu, a ja znowu nie wiem co chcę Ci powiedzieć Święć się imię Twoje, ale na billboardach Świeć się imię moje... I dopisz tam soldout Oddychaj, jesteś oświecony Wrogowie muszą umrzeć, lisy się schowają do nory Lisy się schowają do nordy Oddychaj, jesteś oświeconyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.