[Refren] Mój domek był niebieski tak jak smerfy Niebieski jak te psy co dzisiaj rano tutaj weszły Się nie uzależnił dzieciak i się uzależnił Tu przestaliśmy być dziećmi Pod dom to podszedł ziomek i zostawił mi samarę Tu naćpany se robiłem antysystemowe dziary Moje serce na podłodze połamane na kawałki A ta dziwka z tym frajerem na nim tańczy
[Zwrotka 1] Kolega ma dziś nowe narkotyki, bierz na test Może te zagłuszą ból, który we mnie jest Siedzimy najebani całe noce w mojej kuchni Twarze zakazane, nikt nie robi zdjęć Zostają ci, co do stołu przybici są jak gwoździe A reszta jedzie z molo do dłużnika po pieniądze Od poniedziałku wszyscy idziemy na siłownię Do poniedziałku wszyscy lecimy jak śmigłowce Znów lądujemy w kuchni, a nie gotujemy crack'u To był prawdziwy trap, a nie było jeszcze trapu Mieliśmy duży skład, ale nikt nie robił rapu To smutna wersja Chłopaków z Baraków Ci, co nie dali rady dalej żyją tam bez celu I mieszkają u mamy w tym pokoju co w liceum A kolegę, którego odwiedzałem na widzeniu odwiedzam na cmentarzu Trzymaj się przyjacielu [Refren] Mój domek był niebieski tak jak smerfy Niebieski jak te psy co dzisiaj rano tutaj weszły Się nie uzależnił dzieciak i się uzależnił Tu przestaliśmy być dziećmi Pod dom to podszedł ziomek i zostawił mi samarę Tu naćpany se robiłem antysystemowe dziary Moje serce na podłodze połamane na kawałki A ta dziwka z tym frajerem na nim tańczy
[Zwrotka 2] "Drugi mój kolega umarł, bo rozjebał się motorem Trzeci mój kolega umarł no bo żegnał się z honorem Czwarty mój kolega umrze, bo zabiję go wieczorem" Pomyślałem w ręku z nożem porobiony mefedronem Podziwiałem tych, co grubą zarabiają, nic nie mają Dziś dzieciaki na mnie patrzą się tak samo Lepszego życia sobie nie mogłem wyśnić więc myślę o ludziach, o których nikt nie myśli O starszej pani co powoli traci pamięć i co dzień dowiaduje się o śmierci swojej mamy O typie co nie gada z matką, bo nie dostał domu i uznał to za powód, żeby nigdy jej nie pomóc
[Bridge] Typie co podpalił brata kiedy pili razem O typie co siekierą zapierdolił w butlę z gazem O typie co synowi bronił zajrzeć do lodówki O synie co go prawie zabił kluczem francuskim [Refren] Mój domek był niebieski tak jak smerfy Niebieski jak te psy co dzisiaj rano tutaj weszły Się nie uzależnił dzieciak i się uzależnił Tu przestaliśmy być dziećmi Pod dom to podszedł ziomek i zostawił mi samarę Tu naćpany se robiłem antysystemowe dziary Moje serce na podłodze połamane na kawałki A ta dziwka z tym frajerem na nim tańczyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.