[Refren: Białas x4] Kończy się bida, bida, bida Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
[Zwrotka 1: Białas] A mogliśmy razem spędzić całe lato mała Ale ty nie chciałaś, bo mi brakowało siana Teraz to odzyskać tego nawet się nie staraj Bo ja nie chcę cię już więcej widzieć Wiem, że bardzo ciężko mi zaufać No bo robię to co niemożliwe Ja jestem za wysoko już nie jestem taki jak ty Wychodzę na ulicę, jak chcę pooglądać fakty Prowadzę swoje życie jak jebany Aston Martin A kiedyś prowadziłem, jak jebane narko-taxi Ale to tylko przeszłość W końcu nie muszę się wysilać, żeby się uśmiechnąć
[Refren: Białas x4] Kończy się bida, bida, bida Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
[Zwrotka 2: Sitek] Siedem platyn, jeden album Jak przestali już z labeli tak mi dzwonią z banku Nie mieliśmy nic prócz ambicji Taki szczawik z osiedla, żeś się śmiał i widzisz Znowu nie ma mnie na weekend, bo se lecę na koncert Stój dalej pod sklepem, ja zarobię tę forsę Dupy chcą się przytulać jakbym był Kwiatkowskim Psst, pssst, pachnie jak milion zrobię go w rok I yo fajnie, że masz chęć na zdjęcia Ale najpierw daj mi zjeść, więc idź przejść się Nie zmieniłem się, ej, nie mają co mi zarzucać Ej yo, eS, co zarobas robi w autobusach?
[Refren: Białas x4] Kończy się bida, bida, bida Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
[Outro: Lanek] Joł, kiedy wchodzę na majka To jest kurwa bajka Jak Smerfy Ty jesteś pierdolniętyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.