Wypalone, spróchniałe drzewo nie owocuje, Traci liście i milknie, umiera stojąc. Jedno z całym impetem pada, By dać nowe życie, przestrzeń i światło innym Osobniki chore i słabe giną, są usuwane i niszczone, Lub też za przyzwoleniem przetwarzane i wykorzystywane. Mnie wycięto. Ze mnie zrobiono ogrodzenie, meble i zapałki. Ogrodzenie, by kontrolować Wygodne krzesło, dla pana trzymającego twardą rękę Na wszystkim i na wszystkich. Zapałkę, mały płomyk, który nie grzeje, ani nie oświetla. Chwila życia, nic nieznacząca chwila. Biała karta, zapisana białym atramentem . Czysta, biała karta. . Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |