Zrobiłem z własnych jabłek Mocny cydr. Mój przepis to jest sekret, Tajny szyfr. Wypiłem jednym duszkiem Cały litr, lub więcej, Kto by zliczył tyle cyfr?
Lecz po litrze przyszły wizje Rodząc myśli mych kolizje, Ojojoj. Transcendencji retransmisje Powodują ich dymisję, o to, to.
I zaczął się z tym Cydrem czysty flirt Od tego, że cedziłem Go przez filtr. W powietrzu zaś cynamon, Goździk, szypr, Aromat jak muzyka Z wnętrza cytr.
Lecz po drugim, głębszym litrze Naszły wizje jeszcze dziksze, Ojojoj. Która komu nosa przytrze, Mieląc chytrze piach W klepsydrze? O to, to.
Rozdarte jest, Ja podzielony Cypr, Me serce i zatrute, jak pod Ypres, Bo nie wiem, czy Rozpocząć trzeci litr, Czy zakończyć już dzisiejszy Cydru cykl.
Gul gul, gul gul gul, Gul gul gul, gul gul gul, Ojojoj! Gul gul, gul gul gul, Gul gul gul, gul gul gul, O, to to!!
Gul gul, gul gul gul, Gul gul gul, gul gul gul, Ojojoj! Gul gul, gul gul gul, Gul gul gul, gul gul gul, Gul gul gul! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|