Na szyn rozstaju tramwaj kwitnie W deszczu bogactwa dach opływa W jesiennej ciszy płynie w rynnie Z pożółkłych liści pożółkły wywar Byleś był, byleś niedaleko, Wówczas nieważne, Czy z woli własnej Coś na kształt piasku pod powieką We łzach przepłuczę oczy jasne
Znudzeniem zioną twarze wokół Wyziębłe usta warg twych pragną Zanurzę stopy w wartkim rynsztoku bose By ich znów ktoś zapragnął
Znudzeniem zioną twarze wokół Wyziębłe usta warg twych pragną Zanurzę stopy w wartkim rynsztoku bose By ich znów ktoś zapragnął
Ulicą wiatr gna kapelusze Swawoli z brukiem młoda mżawka Czas gardło trzyma klamrą wzruszeń Serce raz w górę, raz w dół - huśtawka Wysupłam jesień z kalendarza Jak kolce ranią wspólne chwile Czas zapomnieniem mnie obdarzy Pod kloszem schowa jak zawilec
Znudzeniem zioną twarze wokół Wyziębłe usta warg twych pragną Zanurzę stopy w wartkim rynsztoku bose By ich znów ktoś zapragnął
Znudzeniem zioną twarze wokół Wyziębłe usta warg twych pragną Zanurzę stopy w wartkim rynsztoku boseTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.