Sprawdzam podeszwę, bo mam przed sobą długa drogę tu gdzie walczą o pierwszą bańkę, albo drugą brodę co dzień spać późno chodzę, czuję to gówno w sobie i niby od jutra ma być spoko, ale gówno robię wiesz i tak jest lepiej niż wczoraj ale słyszę jak kolejny rok klepie mi sto lat i czas spierdala, nie powiem Ci nic nowego biją Cię w czoło na alarm, chociaż im nic do tego chcesz ją mieć, zadbaj o tempo potu one chcą też to poczuć więcej niż tętno bloków każda niby wie, zajawka to spoko opcja ale weź daj coś więcej jej, by mogła z Tobą zostać chłodne podwórka i te cieplejsze dni to co cieszy i wkurwia, jak Ty też jestem w tym i też wierze w swe sny, ale śpię co raz płycej żeby łatwiej się budzić, bo chce kochać życie
ref: na reszcie mi nie zależy nareszcie mi zależy na sobie cześć przyszedłem uwierzyć i gram swoje, mimo że widzę ich miny nie przerwanie dzień w dzień, tydzień w tydzień być silnym
Łokcie w tłum, w górę kilka poziomów chuj mnie obchodzi co powiedzą gdy spytasz ziomów żeby ich nie słyszeć mam kilka powodów skupiam wzrok na celu i pryskam do przodu jakoś leci, w życie, wiosen 27 gram wezmę swoje zanim schudnę o 21 gram osiągnąłeś cel, wymyśl sobie jeszcze jeden plan też tak zrobię, co tak sam, tutaj będę stał wiem co jest pięć i jak to jest chcieć znam trochę miejsc, by być tam mam ciągle chęć nie studiuje nigdy gry jak prymus i nie słucham, nie gonię, umiem nic na przymus wyścig po białą koszule i fajny garnitur biegają pionki po ciężkiej planszy z granitu spore plany, małe kroki, mi wystarczy bez kitu zaraz wracam nie muszę walczyć o tytułTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.