B / Biak / Brudna Technika
Znów gram za stawki które łamią serca Jedno czego się dorobię na tym to zastawki serca Połowy wersów nie dałem nawet na kartki, przestań Bo gdy biję się z losem na notes w kielni brak mi miejsca Wszyscy grają dla siebie, cokolwiek Nadal widzę swą grę poza swoim horyzontem Biorę dynamit stoję jak psychicznie chory z lontem I czekam aż zaczną kłapać żeby im go włożyć w mordę Chodź rap smieszy ciągle za bardzo Ja uśmiechnę się dopiero, kiedy zrobię ten banknot Na razie szukam, za mną epizod z Otrabarwą Wojtek, możesz spokojnie znów się potknąć o karton Wychodzę z założenia, że nie mogę wyjść Z formy, wychodzi na tym dobrze jakaś część gry I wiesz co, chcąc nie chcąc, jestem tego częścią I gram dla tych co tego chcą, nie tych co tego nie chcą Wśród tych co lecą kiepsko, Bez flow przez co, wiesz co nie co śmierdzą Więc tu chcąc nie chcąc jestem wersją nieco lepszą Moment na oddech, łyk drina we krwi, chwila I mam drugi numer, a co drugi typ rozkminia Znowu nie widać perspektyw, tylko paru graczy Tworzy kolektyw, co mu w cale nie trzeba tłumaczyć Stale biega tłum za czymś, jak połknie twój haczyk Jak dobrze zaznaczyć, obecność no chuj, bracik Jestem tu jakiś czas, ale wciąż nie wiem nic Koty ciągle miauczą jak by serio miały dziewięć żyć A mi się znowu nie chce iść do studia, i to wkurwia Zgadnij co robiłem wczoraj do południa Chamy chcą hajsu, też lubię szorstki papier Ale akurat to nie on jest do dupy w polskim rapie Lecz wiem też dobrze, że pieprze drobne więc Jeśli serio chce wziąć forsę, muszę jeszcze trochę przejść Oni biorą na buty z gry, ja na buty i grę Kiedyś stałem jak struty przed majkiem, a dziś już nie Wiesz, biorę bit z puli, i musisz pysk stulić Ogarnij co jest pięć, jak chcesz się do gry tulić Wyjmij kij z dupy od miotły jak chce zamiatać Nigdy nie byłem cierpliwy, scena to test dla Biaka Dla dobra sprawy, rzucam tym a to jak kauczuk Brudna technika, fuck dla palantów. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|