Nie ma impry, dopóki my nie rozjebiemy impry Dla ogółu wątek, czytaj dla nas dobry balet Bezimienni w mieście, weź kielicha nalej Zawijej się do dom, słowa zimne niczym osąd Przy tym wszystko rozpierdolą Głośniki pójdą w chuj, Mara mikrofonu wul Dla swoich zawsze swój, dla fałszywych w oku sól Chcesz tego więcej? to podejdź popatrz z bliska Ocipiałeś, jak w pięć minut może pęknąć kista Porządne dziewuchy mówią, że nam kapie z pyska Fart, dla gęby jak gigolo, to alkoholowy polot Działa lepiej niż na ścianie, plakaty Antonio Rebel dziewczyny to wolą, bardziej niż ten chłopak Z reklamy Malboro, nowe projekty się mnożą Dają w łeb jak gorzoł, i tak jak przy gorzole Jednemu jebie w głowie, a drugiemu wychodzi na zdrowie A tarasik hula, w pamięci już ich niezliczona suma Oczy do okoła głowy, orient jak na jumach Przez ten rap przemawia duma, Bezimienni kumasz? Kumasz to zaryce, śląskie okolice I miłość tylko jedna, każdy wdech tego powietrza Tak jak kielon mnie nakręca, przy rapie zniechęcaj Jak kurwie depnąć na odcisk, bierz w sobie siły I z kurwami pociś, jak gdy się zaczną schodzić To szybko odbijaj, te cweluchy widzą nasz dom jako kryminał Każdy dobry chłopak te słowa rozkminia Bezimienni - Granda, chuj w policję wbijam Rebel pełna para, z Bombatyki Mara Pozdrawiam cię brat, za ten dobry rap weź flachę przechyl na raz Bez zapity na raz (podwórkowy rap, podwórkowy rap)
[x2] Rap ten dają same dobre chłopaki Osiedlowe, hardcorowe, uliczne tracki Cwel niech znika, frajer niech się chowa W najlepszym wydaniu podwórkowa mowa Chcesz tego trochę? to bierz tego trochę Sam dobry rap, nie jak wielu robi wiochę A my Granda rebel, hardcore i z fartem Zaciśnięte pięści no i z ducha hartem Chwytaj dobry rap, z dobrą marką wydany ChWDP Bytom, Bezimienne chamy Wiemy kto, sprzedał nam brata Zawsze wiedziałem, że z ciebie niezła szmata Tera para to twój odbyt i kij Przebaczenia nie ma, teraz kurwo gówno żryj Wiki dajło, i nie ma tu podtekstów O kim i o czym wywnioskuj to z tekstu Przytoczę ci słowa chłopa Kamika Co dla sprzedawczyka zrobił w składzie Bombatyka Tu konieczny jest ten komentarz Ten kawałek jeszcze na pewno pamiętasz Takimi jak ty, wypełnimy cmentarz Wydamy konfidenta jebania elementarz A te psy, co zawsze węszyły Byście kurwy teraz w kryminale zgniły Ja będę pamiętał, bo jestem pamiętliwy Nigdy nie byłem i nie będę ustępliwy Tutaj bieda, smród i ubóstwo Nie zrobicie nic, bo zarobasów mnóstwo Szczery rap, a nie żadne wstrzyki Niech ten bit teraz rozpierdoli głośniki I na koniec ostatnie moje słowo Póki jesteś młody, żyj hardcorowo (Żyj hardcorowo, podwórkowy rap) (Podwórkowy rap, podwórkowy rap)
[x4] Rap ten dają same dobre chłopaki Osiedlowe, hardcorowe, uliczne tracki Cwel niech znika, frajer niech się chowa W najlepszym wydaniu podwórkowa mowa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.