Życie pisze różne scenariusze Różne sytuacje o których mówić muszę Czyny godne uwagi, warte opisania Tyle w nich odwagi, tyle w nich oddania Jakiś czas temu w górniczej rodzinie Ból po tej stracie nigdy nie przeminie Dzielny mężczyzna gdy waliła się ściana Nie zostawił kolegów, ta ofiarność podziwiana Lecz opuścił rodzinę, trojkę dzieci osierocił Żona zrozpaczona, niejeden Boga prosił Aby wrócił tu, a jednak jego domem będzie dół Na wielu takich jak on pomnik bezimienny Odebrane życie, dar, który jest bezcenny Kolejna historia, kolejne fakty Kolejny człowiek, prawie taki jak ty Ten, który teraz w kajdanach jest skuty Przez społeczeństwo odrzucony i opluty Przez wielu teraz za odwagę podziwiany Nie dał plamy, najważniejsze sam przez siebie szanowany Odpokutował za drugiego jego czyny Zrobił to choć całkowicie był bez winy A ten drugi? jebać go i szmacić Że dobry chłopak tak wiele musiał stracić Nie pisały gazety a jednak coś wielkiego Nowy dzień niesie bohatera następnego
Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycie Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycie
To, że nie jesteś kimś nie znaczy, że jesteś nikim To nie żadne wstrzyki tu Mara z Bombatyki Bezimiennych takich jak my serio wielu Mimo to wiele talentów zaniuchanych w kleju Na boicho za blokiem luknę czasem okiem Chłopak niezły piłkarz a wieczorem z jabolem Pod monopolem łyka z kubka swoją dolę Każde hasło polej za zdobyte gole Dla niego bezcenne te chwile na meczach Gdy dokopali chłopcom z innego osiedla Być bezimiennym nie znaczy być zerem Każdy swoim sterem, wiara buduje nadzieję Jednej akcji bohaterem w życiu jest niejeden Lecz o tym się nie mówi, o tym nie piszą w gazecie Ile dzikich talentów nie wypływa na wierzch A jebane beztalencie wozi się w S klasie Ile dzieci w swoim tacie widzi bohatera A od rana szef nim w pracy poniewiera On wypłatę odbiera wiodąc życie żywiciela Gorzkie żniwo zbiera Los wszystkich w życiu Uczciwie nie wybiera Bo tak od teraz życie swoje zmieniać Nie ma co oceniać po grubości portfela Po statusie społecznym, to, co siedzi w środku Czyni cię bezcennym, taa, bohaterem bezimiennym
Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycie
Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycie
Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycie
Nas trzech bezimiennych a jednak dużo więcej Gotowych ponieść straty, zdolnych do poświęceń Tracisz coś cennego, a czasem nawet życie Hołd bezimiennym grobom na tej płycieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.