Przepite oczy masz zajebana twarz chyba dużo chlejesz chyba dużo chlejesz
Trzy samochody wypasionych ludzi wjazd na trasę i nikt się nie nudzi dym oddech fura koło fury podanie przez szybę nabitej rury ciągnie się trasa wdech wciąż głęboki kierunek tam gdzie odbywają się skoki podbitka pod chatę a raczej pod bar tam zrobiliśmy konkretny hałas pozdrawiam was chłopaki i dziewczyny ten balet jeszcze raz powtórzymy ( proste ) lecz przypomnijmy sobie coś jeszcze dyskotekę gdzie były same leszcze nas pięciu podbitka pod bar z klijętką bajer i na nią char butelki powale lecące w tonale my dalej wytrwale kończymy ten balet na zewnątrz lota podbija chłopak zebrał ze sierpa a potem kopa choć było wielu nikt mu nie pomógł podlazł koleszka do mikrofonu wracaj kolego poczekamy a za parę minut niestety spierdalamy
ref.x4
Przepite oczy masz zajebana twarz chyba dużo chlejesz chyba dużo chlejesz
Teraz mówi ten co gorzołą się leczy Kto bawi ze mną na pewno nie zaprzeczy Najebany ostro z peronu się zjebałem co tam, co tam pady trenowałem Ale chuj w to ważne żeby w przód szło Na zdjęciach nie tłok znajomych krąg Albo ta biba co z tynku gniazdka wyrywałem W najebanym stanie różne jazdy miałem Ej człowiek na zdrowie kielon goni kielon Jebie się w głowie taa Klub czy domówka Żołądek nie Żubrówka A w sumie jeden chuj to nie problem mój Poproszę Żołądek poproszę też Cole Nie ma to jak impreza na stodole Jakieś dupy na pewno nawiniemy Jesteście porządne tak my o tym wiemy To ten chuj Ostry bajer rozpoczyna No co Ty student dobry chłopaczyna Zmachany ostro bo kawałek spory Patrz jak się bawią pobieratory Czasem walki były i się źle kończyły Był też przypadek że się psy pomyliły Dziesięciu naokoło jak na ziemi wkurwiony Wstałem otrzepałem Ej chłopaki jestem urażony Kopiecie jak panny oj to od nowa Potem szpital ranny Bo styl mam nienaganny Młode wilki wyjadacze Bo w melanżach to zawodowi gracze
Ref.x4
Przepite oczy masz zajebana twarz chyba dużo chlejesz chyba dużo chlejesz
Chleje ile wlezie tuż nazajutrz po imprezie Blady tak jak trup wysączony [?] snu Budzą telefony że rebel obalony Że jakiś król ma szale Masz problemy zalej pałę Nie przerywaj opcji spaniem bo jest co odsypiać Nie oszczędzam się na Vipach taki już mój zwyczaj (proste) Mój styl sposób bycia życie to wprowadza Kielon z kaca, kaca wspomnieniami wraca Duszą imprez ostrych bo z tych wypadów nocnych Pamiętna akcja stąd znajomi z każdych stron ( stron ) Popiłem aż pobladłem Wynikła afera Nagle ktoś tam dostał w ryja Co się okazało psiarska żmija Po tajniaku do chłopaków i chciał mnie coś mącić Chyba nie przypuszczał że to tak się może skończyć Po następnej bibie poszedł za mną do dzinii Z aktualnie jest do dziś Przewijam Ci tu fakty tak jak Tomasz Lis Inny wieczór siema Azot trzeba by gdzieś niżej Wybrali opcje elegancki lokal Pasowaliśmy tam jak kutas do oka Znów zasiali rebel przyjechała ochrona Za moment pogoniona Szef lokalu modlił się do Boga Żeby szlak nas trafił w biały dzień na prostych drogach A Bóg jeden chciał na opak Wysłał mnie ze składem na sylwestra Gdzie jak zaczęli pić to nie mogli przestać A to równa się afery przedsmak Zaczęli pokojowo tańce na parkiecie, szama i polany gorzoł W głowie niezły kocioł oby tak do rana A biba będzie udana lecz skończyło się na planach Uskuteczniony talent wisząc na balecie zamęt Dwunasta godzina wszyscy składają życzenia A wulkan się napierdziela [?] pozdrowienia zniesmaczyło wielu (wielu) Ta zdechła w oka mgnieniu lecz nie dla nas ( dla nas ) Z rozjebanym okiem dalej tańce sobie napierdalał W nowy rok z chustą w rękach Opuchnięta, uśmiechnięta gęba Biba temat rzeka Kartek by nie stykło żeby opisać wszystko Wylewać za kołnierz się nie zwykło Mój styl kojarz z imprą
Ref.x4
Przepite oczy masz zajebana twarz chyba dużo chlejesz chyba dużo chlejesz
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.