To życie to tysiąc cięć Gwiazdy, twoje oczy Twoje wyrwane flaki I zgniłe ramiona
Mięso, mięso, rak i śmierć Wspominam Twoje perfumy Pustkę duszy I ubojnię w naszym mieście
Pamiętaj by następnym razem się nie rodzić Nie skusić się na powrót Odwrócić wzrok i zapomnieć
I dlaczego powiedziałaś Że to powinno się rozpaść I wciąż rozpadać?
To jest Twoje i moje Salo To jest Twój i mój Kraków To jest Twoje i moje Salo To jest Twój i mój Kraków
Ale… Ale… Ale pozostało już tylko gówno Gówno, niebyt i gwoździe
I gwoździe, i gwoździe
Istniejemy w nędzy i sami jesteśmy nędzą Zazdroszczę tym, którzy znienawidzili siebie w swych sercach
Ten świat powstał z błędnego kroku Zimą jest ten światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.