Na zimnej wardze dzieciństwa ślad, Wciąż mówi więcej niż słów Twych brak. Patrzysz w me oczy szukając prawd, Schowanych w sercu najwyższych gwiazd.
Kochanie uwierz to żaden lek, Ten statek nie wie gdzie jego brzeg. A w oceanie bezwzględny młyn, Chłonie marzenia w butelkach z win.
Bo czym jest szczęście gdy wiecznie sprzyja los, Za miłości ścianą płaczący słychać głos. Daj mi swą rękę, a ja ostatnim tchem, Zabiorę Cię w miejsce gdzie noc równa się z dniem.
Tak wiele dałbym byś mogła znów, Uwierzyć w magie prawdziwych snów. Bo zanim w pył nas zamieni czas, Chce ujrzeć znowu Twych oczu blask.
Kochanie (x2)
Bo czym jest szczęście gdy wiecznie sprzyja los, Za miłości ścianą płaczący słychać głos. Daj mi swą rękę, a ja ostatnim tchem, Zabiorę Cię w miejsce gdzie noc równa się z dniem.
Ja nie wiem jak powiedzieć, nie wiem jak to zrobić. Nie wiem jak powiedzieć mam, że noc równa się z dniem. (x2) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|