Trzech chłopaków koło betonowej ściany stoi każdy nabakany na dziś wieczór mają plany, każdy z nich marnie ubrany, bo w głowie rozrywka, co dzień muszą być piwka i nabita fifka, nie ma na Lifta, a sucho w japie, idzie jakiś dzieciak trzyma komórkę w łapie, jeden go za łapę łapie i po sprawie, zawsze jest jakiś głupiec, idzie jakiś głupiec, pijany idiota po chwili ich zaczepia pyta się o papierosa oni mu go dają i pytają czy chce kupić komórka nówka sztuka ziomek zobacz co za bajer oni biorą go na frajer, on się pyta za ile, za 80 złoty stówa 50 w komisie, on wyciąga tą monetę mówi dobra spoko biorę, nie dali mu komórki, zabrali pieniądze i na sam koniec interesu jeszcze dostał w mordę to tu na ulicach wielu zapisuje własne zasady życia, młodzi ludzie pełni buntu głodni pieniędzy, szacunku odpowiedz na pytanie co ty robisz w tym kierunku, aby mieć to, bo chcieć to nie wszystko pamiętaj szukaj sensu życia jak zmarznięty szuka ciepła tylko nie trać w siebie wiary, nie mów że nadzieja zdechła.
Ref. x2
Sens to cel, życie to droga, do mety dojść, pokonać wroga, wychwalać Boga, wytępić pogan, mięć rękę na pulsie tu w mieście Poznań.
[Cziken]
Znów to czuję, znów ktoś coś knuje, coś nie pasuje, coś jest nie tak, bezsilność a jak znów wszystko niestety trafia pieprzony szlag ot tak jak bym chciał obudzić się bez problemów bez zmartwień żeby wszystko było tylko żartem, odsłonić awaryjną kartę, znów chwila słabości i tracę sens by przejść, by iść, by w końcu przebyć tą drogę ktoś podłoży nogę czy to jest fair powiedz, mam chwilę chcę odejść i wrócić, kiedy to się skończy kolejny epizod w tym życiu zakończyć, wiem tak się nie da, muszę to przebrnąć boję się, że dzień za dniem, niestety wszystko może jebnąć, wszystko może jebnąć tak.
Ref. x2
Sens to cel, życie to droga, do mety dojść, pokonać wroga, wychwalać Boga, wytępić pogan, mięć rękę na pulsie tu w mieście Poznań.
[Panda]
Po co tu jestem by wkurwiać jak przester, byś miał powody jak motyw z morderstwem, by się zaczaić i wbić mi nóż w plecy, bardziej od Łachety muzykę kaleczy, wy ciemne typki spod jasnej gwiazdy ważny wyraźny to każdy jak każdy, nieważny jak każdy w tym kraju obywatel znalazł [...] razem z [...], dam sprawozdanie jak Wiktor Bater, sieje malarię do waszych klatek, ja nie przestanę na chuj się sapiesz jak każdy z nas płynę z tym trakiem, po coś istnieje z jakiegoś powodu, po co a nie wiem by zdobyć wrogów, przyjaciół mniej wiemy którzy szczerzy ciężko jest bez nich zły krok no i leżysz, Cziken, Cienias, Hary mamy swoje cele czasem odległe niczym Seszele myślisz, że wyjdę na nieświadomce, wiem co planujesz też noże ostrzę, jestem przytomny i w pełni trzeźwy, tylko i wyłącznie od siebie zależny.
Ref. x2
Sens to cel, życie to droga, do mety dojść, pokonać wroga, wychwalać Boga, wytępić pogan, mięć rękę na pulsie tu w mieście Poznań.
[Hary]
Wstał nowy dzień stara wiksa jeszcze w głowie, mokre czoło me myśli horrory, na koncie kilka stówek na czarną godzinę co tu dzisiaj robić myślał sobie ten klient, będzie rok zmarnowany, bo w szkole kibel, a wczoraj na imprezie stracił dziewczynę, ciężkie dni wszystko mu się wali na łeb, kurwa on chyba żyje tu za karę, dobra wziął kasę wyjechał z miasta, odżyje tam na pewno szybko raz dwa, odprężył się ale tylko w pierwszy wieczór, udał się do agencji na wiosce Różowy Bieguł i w jedną nockę cały hajs przepierdolił, a napiłby się jeszcze Walkera i Coli, więc wyjebał niedaleko w lasku torebkę dupie w której znalazł 2 tysiące super, zamówił tego drinka wypił i poszedł na pokój, wybrał panienkę do zaspokojenia pokus, po numerku zszedł do baru strzała, niestety ta maniura co mu wódkę podała okazała się tą z lasku ofiarą to oczywiste co się z tym gościem stało, pamiętajcie łatwa forsa nie popłaca, to nie ma sensu, tu nie wystarczy przepraszam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.