Blask słoneczny już całuje ziemie ty zaś idziesz prosto w jego ślad Gry odwracasz głowę aby spojrzeć nagle promień przerywa zbłąkany ptak
Spokój ulic nam wiatr zabiera i sukienkę rwie Szklisty materiał łopocze...
Gdy rozpadasz się na tysiąc czarnych piór twój cień przemawia jezykiem snów Oczy twoje barwy złotej rtęci przysłaniają wschodzący księżyca nów
Łabędzi śpiew Czy może kruczy sen Nas w niebyt gna?
Tylko sukienki srebrnej skrawek pozostanie przezroczysty jak szkło Och, pusta ulica, blask księżyca szepty świetliste tło i pierzasty pył
Och, już się nie odwrócisz, łopocze sukni cień I pierzasty pył.
Słońce oddało swój rząd A wraz z nim ty odeszłaś To jedyne co pozostało Sukienki srebrnej skrawek szklisty I pióra cień Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|