Uwielbiałem Annę Anny głos powodem nieustannym Tej miłości jej Miała być mi bardziej czuła Ale ona się wciąż psuła Schnąc jak szewski klej Przyjmowała wszelkie frukta Mówiąc przy tym, żem jest głuptak Gdy pod ciałem się tarzałem jej
Ref.: Anno Domini, Ty moja bogini Ukój codzienny znój Zechciej dopieścić swoim ciałem mini I mnie całego czuj Anno dziewanno, Ty rozkoszy wanno Brytfanno moich łask Swych wdzięków limit, o Anno Domini Przyznaj chociaż raz
Próżno się trudziłem jednak Doszedłem sprawy sedna Mimo tak wielu zdań Byłem wtedy bardzo młody Chciałem skakać aż do wody Wtem ktoś krzyczy: stań Nim zdążyłem włożyć monokl Zaproszono mnie na łono Wziąłem szlafrok i do Anny gnam
Ref.: Anno Domini, Ty moja bogini Ukój codzienny znój Zechciej dopieścić swoim ciałem mini I mnie całego czuj Anno dziewanno, Ty rozkoszy wanno Brytfanno moich łask Swych wdzięków limit, o Anno Domini Przyznaj chociaż raz (3 x)
Anno Domini!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.